Przejdź do głównej zawartości
Wyszukaj
Szukaj na tym blogu
Master of disaster
O kolarstwie, życiu i całej reszcie - inaczej.
Posty
Wyświetlanie postów z maj, 2018
Pokaż wszystkie
maja 29, 2018
NIE JESTEM GÓRALEM, NIE UMIEM JEŹDZIĆ PO GÓRACH. DLATEGO JADĘ NA NOWY TARG ROAD CHALLENGE
maja 28, 2018
JAK CZERWONY, TO SZYBSZY, CZYLI RZECZ O STROJU VESTIS
maja 27, 2018
TRZEBA AKCEPTOWAĆ KIEPSKIE CHWILE, BY RADOSNE PRZEŻYWAĆ INTENSYWNIEJ
maja 24, 2018
ZA KULISAMI WYŚCIGU, CZYLI LAUDACJA NA RZECZ STRAŻAKÓW
maja 23, 2018
UNDER THE DOOM, CZYLI HAMOWANIE PRZED NIEWIDZIALNYM DUCHEM SIENKIEWICZA W WOLI OKRZEJSKIEJ
maja 22, 2018
BOSO, ALE W OSTROGACH, CZYLI BIEG KOLARSKI SIENKIEWICZA BEZ SIODEŁKA
maja 19, 2018
TEST PIERWSZEGO WRAŻENIA, CZYLI "JAK PIJAK, TO NA PEWNO I ZŁODZIEJ"
maja 16, 2018
ZE 116 KM AŻ 70 KM NA CZAS, CZYLI RAJDY (NIE TYLKO) DLA FRAJDY
maja 13, 2018
TRYLOGIA W DWÓCH CZĘŚCIACH, CZYLI RAJDY DLA FRAJDY W CELESTYNOWIE
maja 09, 2018
DALIŚMY SIĘ OTOCZYĆ, CZYLI JAK TO JEST JECHAĆ Z DANIELEM
maja 07, 2018
ZA KULISAMI, CZYLI MAŁO WIDOCZNA, ALE ODPOWIEDZIALNA ROLA PILOTÓW ŻTC BIKE RACE
maja 05, 2018
FESTIWAL POMYŁEK (MOICH), CZYLI ŻTC MIŃSK MAZ I ZWYCIĘSTWO PO 26 LATACH
maja 04, 2018
WSC, CZYLI NA GOŚCINNYCH WYSTĘPACH W KK24H OSTROŁĘKA
Nowsze posty
Starsze posty
Strona główna
