Przejdź do głównej zawartości
Wyszukaj
Szukaj na tym blogu
Master of disaster
O kolarstwie, życiu i całej reszcie - inaczej.
Posty
Wyświetlanie postów z maj, 2017
Pokaż wszystkie
maja 29, 2017
PRIORYTET: „NIE SPAŚĆ Z PLATFORMY STARTOWEJ” CZYLI CZASÓWKA W GASSACH
maja 25, 2017
PYZÓWKA RAZY SZEŚĆ, CZYLI CZYM RÓŻNI SIĘ PIERWSZY PODJAZD OD SZÓSTEGO – POD TĘ SAMĄ GÓRĘ
maja 24, 2017
CISZA I OGIEŃ, CZYLI NIEPOZORNE ROZPOCZĘCIE DRUGIEGO ETAPU NOWY TARG ROAD CHALLENGE
maja 23, 2017
A JEGO IMIĘ TO CZTERDZIEŚCI CZTERY, CZYLI SERPENTYNĄ POD PRZEŁĘCZ KNUROWSKĄ
maja 22, 2017
NOWOTARSKA KATORGA W TRZECH AKTACH, CZYLI DLACZEGO NIE WYPADA NAPISAĆ O TATRACH TEGO, CO CHODZI MI PO GŁOWIE
maja 14, 2017
O, TAKA, PANIE TA RYBA BYŁA… CZYLI PRZEGRANA W ŻTC O UŁAMEK MILIMETRA
maja 11, 2017
SZYNA RAWSKIEGO, CZYLI SOBOTNI WYŚCIG ŻTC W MIŃSKU. TYM MAZOWIECKIM
Nowsze posty
Starsze posty
Strona główna
