MUSISZ BRAĆ PO JEDNEJ TABLETCE DO KOŃCA ŻYCIA. ALE SĄ TYLKO TRZY! NO WŁAŚNIE.

PAMIĘTAM SWÓJ WIEK, GDY NA TRZYDZIESTOLATKÓW PATRZYŁO SIĘ JAK NA LUDZI W PODESZŁYM WIEKU. A ŻE PERSPEKTYWA ZALEŻNA JEST OD UMIEJSCOWIENIA CZTERECH LITER, DZIŚ NA TRZYDZIESTOLATKÓW PATRZĘ JAK NA MŁODZIEŻ

Jak przystało na - mówiąc eufemistycznie - mocno zaawansowany wiek, z pewną dozą dezynwoltury rzec mogę, że na pewno nie młodniejemy, i widoczne tego objawy zaczynają coraz częściej gryźć w najmniej spodziewanych momentach. 

Przeczytałem gdzieś, że by w takim w wieku, w jakim jestem, utrzymać formę zeszłoroczną, należy pracować o jakieś 5% mocniej i więcej, niż w ubiegłym sezonie. I z roku na rok nie będzie lepiej...

A skoro bycie zawodowcami już nam raczej nie grozi - chyba, że w końcu znajdę ów zakamuflowany związek curlingu lub bierek - pozostał nam sport w wymiarze wyłącznie amatorskim. 

A co za tym idzie? 

Że powinniśmy się też, dając sobie regularnie w kość, badać. Nie mówię tu rzecz jasna o badaniach psychiatrycznej proweniencji, bo na to zgoła za późno w przypadku ludzi zarzynających się w imię cholera wie czego, ale o badaniach fizycznych. 

Nawet jak jesteście tak odważni, że mdlejecie na widok krwi, pobieranej z żyły, warto się przełamać. Jak czekałem w kolejce na swoje pobranie, przede mną z gabinetu wyszła familia, która dopiero co dowiedziała się, że dziewczyna jest w potrójnej ciąży. A przy niej już dwójka szkrabów. Można zaliczyć glebę? Można. 

My nie mamy luksusu nadzoru całorocznego ekip, dbających o każdy detal życia, począwszy od diety, przez regenerację aż po nadzór nad stanem zdrowia. My musimy sprawdzać się sami. 

Każdy, nawet najmniejszy, ale niepokojący nas element powinniśmy sprawdzić. 

Od dwóch tygodni coś mi mocno doskwiera, utrudniając - w zasadzie uniemożliwiając - trening. pełna morfologia dała jakieś tam informacje. Na dniach ciąg dalszy testów. 

Tak, są sytuacje, w których musimy zdjąć maskę twardziela, co go nic nie rusza, i dać się ukłuć igłą, prześwietlić roentgenem czy przyłożyć kilka czujników do klatki. 

Nie zaszkodzi, a na pewno pomoże, jeśli coś się czai pod skórą. 

Właśnie po to, by móc dalej dawać sobie w kość.