„Trust me, you can dance” – says Vodka

Tytułowe hasło skojarzyło mi się z powiedzeniem „trust me, im a doctor”, bo mniej więcej na takim poziomie są moje umiejętności medycznej proweniencji, jak i wzmiankowanej – tanecznej. Czyli zerowe.

Do Paryż Roubaix 8 kwietnia zostało…. liczę, liczę…. dobra, sami sobie policzcie.

Zostało ileś tam dni. Siłą rzeczy rodzi się pytanie – co dalej? Bo na tym nie tylko, że nie poprzestanę, to jeszcze zamierzam podnosić poprzeczkę wyżej.

Korci mnie, by pojechać w przyszłym roku dwie rzeczy większe – jedną krajową i jedną zagraniczną (oczywiście poza zwykłymi, moimi seriami wyścigowymi). Mając wsparcie Team LRP Poland oraz mając swoje nieokiełznane pomysły – do kwietnia mam czas, by wymyślić, co pojechać w przyszłym roku – po Paryż Roubaix. Coś na naszym, domowym podwórku. Tu na pewno będzie łatwiej się z ratownikami porozumieć. Jak ktoś ma pomysł, na co nastawić się bardziej wymagającego w Polsce – proszę o sugestie w komentarzach. Swoich dwóch faworytów mam – ale może ktoś z Was podsunie coś ciekawszego. Podkreślam, że mówimy o wyzwaniu, nie wyścigu jak co dwa tygodnie.

Tu płynnie przejdę do ratowników właśnie. Skojarzenie wzięło się stąd, że moje umiejętności oceniać można z dwóch perspektyw:

- założeń (te najczęściej są idealnie wręcz, precyzyjnie i perfekcyjnie zaplanowane, rozrysowane na papierze milimetrowym kredkami kopiowymi różnej średnicy i twardości grafitu),

- realiów (czyli – gdy po wojskowemu mówiąc – gówno w wentylator w zdemolowanym burdelu walnie).

Moje założenia co do ratowania obitego kolana były idealne – szybkie, wielokrotne użycie zmrażacza. Rzeczywiście – błyskawicznie powstająca opuchlizna zaczęła po użyciu zmrażacza powoli schodzić.

Jakie wówczas wnioski wyciąga każde pozbawione opieki dziecko? Że jak użyje więcej zmrażacza, to efekt będzie szybszy, nieprawdaż? Jak dziecko pomyślało, tak dorosły zrobił, skutkiem czego na kolanie opuchlizny nie mam ni cholery, za to piękna oparzelina ciągnie się wzdłuż rzepki.

Już gorzej wpuścić małpę do hurtowni bananów.