GDY NA SZOSIE STARTUJESZ DRUGI RAZ I ZDOBYWASZ MISTRZOSTWO ŚWIATA

Laura Stigger jedzie swój drugi wyścig na szosie. I zdobywa złoto Mistrzostw Świata w swoim rodzinnym Innsbrucku. Fot:  Innsbruck Tirol 2018

MISTRZOSTWA ŚWIATA, NA NAJTRUDNIEJSZEJ OD LAT TRASIE, ZORGANIZOWAŁ TYROL. AUSTRIA. INNSBRUCK. ROK TEMU, PODCZAS JEDNEJ Z ROZMÓW Z NAMI, PADŁO NAZWISKO REPREZENTANTKI AUSTRII, MYŚLĄCEJ O STARCIE. 
MIESZKAJĄCEJ W INNSBRUCKU. 
TYLE ŻE BYŁA TO REPREZENTANTKA KOLARSTWA MTB. LAURA STIGGER.

A ta, wbrew wszystkim, mniej, niż rok później, zdobyła złoty medal mistrzostw w kolarstwie szosowym, podczas swojego DRUGIEGO STARTU NA SZOSIE EVER (!!!). 
W to, że Laura jest mocną zawodniczką MTB, nikt nie wątpił. Jednak czym innym jest charakterystyka wyścigów MTB, a czym zgoła innym jazda na szosie.
Laura, po ledwie dwóch startów na szosie, wystartowała w szosowych Mistrzostwach Świata. Na swoim terenie. 
I wyścig wygrała.
Widziałem jej finisz z najbliższej możliwej odległości; może poza finiszowaniem ramię w ramię.
Widziałem, jak - piekielnie zmęczona - w finisz wrzuciła więcej, niż miała w baku. Widziałem, jak się potem cieszyła. Widziałem, jak niesamowicie zmęczona była po tym wyniszczającym finiszu.
Co ciekawsze; Stigger jest w MTB utytułowaną zawodniczką; prócz Mistrzostwa Świata MTB juniorów zdobyła jeszcze Mistrzostwo Europy.
Teraz zaś założyć może tęczową koszulkę na szosie. 
Na swój trzeci start na szosie będzie jak znalazł. 



Komentarze