STANOWCZE CHYBA RACZEJ NIE WIEM, CZYLI KRÓTKA REMINISCENCJA PARYŻ ROUBAIX
![]() |
Wasz oddany narrator obijający sobie nerki o płuca, byście mogli o tym przeczytać w pierwszej osobie liczby pojedynczej |
PORÓWNANIA MAJĄ TO DO SIEBIE, ŻE BY MÓC JE WYJAŚNIĆ, NALEŻY MIEĆ PUNKT ODNIESIENIA. USŁYSZAŁEM OSTATNIO PYTANIE O KOCIE ŁBY W WARSZAWIE W ODNIESIENIU DO TYCH POD ROUBAIX. JA MAM PORÓWNANIE, BO PRZEJECHAŁEM I PARYŻ ROUBAIX I RONDE VAN VLAANDEREN (NIESTETY, WIOSNĄ WYMARZONEJ TRIADY RACZEJ NIE UDA SIĘ ZWIEŃCZYĆ WYSTĘPEM W LIEGE-BASTOGNE-LIEGE), WIĘC CO NIECO O BRUKACH WIEM.
Powiem prosto z mostu - porównania nie ma żadnego, nasze zjawisko w postaci otoczaków, bo z takich kamieni najczęściej powstawały kocie łby, nie ma nic wspólnego z pave - czyli ciosanymi kamieniami z kamieniołomów, pozbawionych jakichkolwiek obłych krawędzi.
Różnica w odczuciu - gigantyczna. Jeździłem po bruku w Górze Kalwarii. Jeździłem po bruku w Długosiodle, w Wawrze, Warszawie i Otwocku.
I to, co my nazywamy brukiem, Francuzi nawet nie nazwą "pave", bo oni dobrze rozróżniają te pojęcia - kocich łbów i bruku.
Bruk boli. Bruk bruka, zbruka do krwi nawet. Bite kamienie biją kolarzy i ich rowery; z fascynacją przecież opisywałem zjawisko wulkanizowania się gumy z klamkomanetek na dłoniach w wyniku tysięcy mikrowstrząsów, powtarzanych przez kilka godzin.
Jeszcze jedno porównanie przyszło mi do głowy. Najprostsze, bo wizualne.
Zwróćcie uwagę na jedną rzecz. Obejrzyjcie ów krótki film z Dillerem w roli głównej (z przodu Sagan) na odcinku Carrefour de l`arbre.
Przyjrzyjcie się jednej rzeczy; wyłącznie tylnemu kołu Dilliera.
Zobaczcie raz, drugi, jak zachowuje się jego koło, podczas pokonywania bruku.
Wówczas jasne się chyba stanie, czym są tamtejsze kamienie, rzucone w błoto od całkowitego przypadku i wgniecione w ziemię. Przyjrzyjcie się, jak zachowuje się tylne koło, a co za tym idzie - jak wygląda panowanie nad rowerem na takich odcinkach.
Uzupełnię - na Paryż Roubaix takich odcinków było do pokonania łącznie przeszło 50 kilometrów.
Nie - porównania z naszymi brukami nie ma najmniejszego.
Uzupełnię - na Paryż Roubaix takich odcinków było do pokonania łącznie przeszło 50 kilometrów.
Nie - porównania z naszymi brukami nie ma najmniejszego.
Komentarze
Prześlij komentarz