NA WYŚCIGU ZESZŁO MI POWIETRZE. Z OPONY? NIE, Z PŁUC


O RÓŻNICY WYŚCIGÓW PETRODOLAROWYCH NA BLISKIM WSCHODZIE, W JAKŻE OSZAŁAMIAJĄCEJ SCENERII PUSTYNI I PŁASKIEJ JAK STÓŁ TRASIE A WYŚCIGAMI, KLASYCZNIE ROZPOCZYNAJĄCYMI SEZON W EUROPIE NAPISANO JUŻ TOMY. 
I CHOĆ Z BRAKU LAKU ZAWSZE RZUCI SIĘ OKIEM NA WYNIKI ABU DHABI TOUR, GŁÓWNIE POD KĄTEM OSWOJENIA SIĘ Z NOWYMI WZORAMI STROJÓW EKIP, TO PRAWDZIWE EMOCJE ZACZYNAJĄ SIĘ DZIŚ. 
GDY PELETON WCHŁONĄ KRĘTE, WĄSKIE, WIJĄCE SIĘ WŚRÓD PÓL I BRUKOWANYCH PODJAZDÓW DRÓŻKI FLANDRII

To najkrótsza, zarazem wyrastająca z samych korzeni kolarstwa faza sezonu szosowego. To we Flandrii nie ma nigdy szans na dojazd całego peletonu do mety, to na brukowych podjazdach kreują się objawienia danego sezonu. To te wyścigi przyciągają rzesze kibiców, to dzięki nim kocie łby, pokrywające Flandrię wzdłuż i wszerz otoczone są niemal kultową czcią. 
Dziś, z mchu, wyrastającego spomiędzy byle jako ułożonych kamieni brukowych i sukcesywnie, co wiosnę wyrywanego dla podniesienia skali trudności przejazdu przez kamienie wąskich szytek, wyrastać zaczyna pierwiosnek aktualnego sezonu szosowego.

Wszystko wcześniejsze się nie liczy, bo to tylko rewia mody na antypodach, w Argentynie czy też na Bliskim Wschodzie. Liczy się to, co atawistyczne w kolarstwie; czyli to, co sprawia, że mimo najnowocześniejszych technologii zawodnicy nadal obijają się po dwustuletnim bruku. 
To skalpy z kampanii wiosennej noszone są na wzór epoletów. To na klasyczne wyścigi najciężej jest ustalić skład ekipy. To na te wyścigi choćby Quick Step Floors zapomina, kto jest w ich drużynie liderem.  
Dziś Omloop Het Nieuwsblad. Pierwszy z klasycznych wyścigów wiosennych. 
Rozpoczyna się prawdziwe ściganie. Padną pierwsze odpowiedzi. Ktoś przeżyje okrutny zawód. 
Za miesiąc też tam będę - pokonując swoją brukową drogę z Oudenaarde do Oudenaarde na rundzie 150 niemal kilometrów Ronde van Vlaanderen z wieloma słynnymi hellingen (brukowe podjazdy). 
Jednak coś trzeba mieć dobrze zrąbane we łbie, by znów pchać się na te piekące, bolące i sukcesywnie wyniszczające cię bruki, z każdym kilometrem odczuwane coraz ostrzej. 
Tak. Trzeba mieć jakieś ubytki we łbie. 
Może coś wytrzęsło się na ubiegłorocznym Paryż Roubaix. 

  

Komentarze